Przesłuchali prezesów |
![]() |
![]() |
Źródło: Gazeta Lubuska
15.01.2007.
|
|
15.01.2007. | |
![]() Kasa nie dla trenera Następnie przystąpiono do przesłuchań. Radnych interesował przede wszystkim sposób finansowania zawodników i trenera. Najwięcej kontrowersji dotyczyło szkoleniowca. - Jak to możliwe, że pan Jarosław Cieślikowski w ramach stypendium dla zawodników dostaje miesięcznie ponad 5 tys. zł? - pytali. Zaznaczyli jednocześnie, że nikt nie podważa jego kompetencji, ani sukcesu drużyny, ale jak stwierdzili, pieniądze ze stypendium powinny trafiać nie do kieszeni trenera, ale do zdolnych młodych zawodników. - Prawo nie zostało złamanie, gdyż pan Cieślikowski ma aktualną kartę zawodniczą - odpowiadał pełniący obowiązki prezesa Chrobrego Andrzej Bręczewski. - Zrobione to zostało z dwóch powodów. Swego czasu mieliśmy kłopoty kadrowe i musieliśmy liczyć się z tym, że w ostateczności sam będzie musiał wyjść na parkiet. Drugi powód to taki, że na wypłatach stypendium klub zaoszczędza rocznie kilka tysięcy. Po prostu nie musimy płacić dodatkowym podatków z tytułu wynagrodzenia. Tajemnicze kontrakty Radni nie do końca byli tymi argumentami przekonani. - Mamy w klubie kilkunastoletniego bramkarza Dominika Maziarza, który trafił do kadry Polski i to takim zawodnikom należy się stypendium - mówił członek komisji Jarosław Dudkowiak. - Ależ my pomagamy młodzieży - odpowiadał wiceprezes klubu Robert Musiał. - Przykładowo Dominik dostał latem dofinansowanie do obozu przygotowawczego, a także kupiliśmy mu za kilkaset złotych ściągacz. Nasze wyniki w ligach młodzieżowych świadczą, że bardzo dobrze pracujemy z młodzieżą. Członkowie komisji pytali także o wysokość kontraktów poszczególnych zawodników. - Według prawa nie możemy tego zrobić, chyba że upublicznić będą je chcieli sami zawodnicy - mówi dyrektor klubu Czesław Badecki. - Rozmawiałem z kilkoma czołowymi graczami, którzy powiedzieli, że chcieliby tak zrobić - stwierdził J. Dudkowiak. - Jeżeli wyrażą zgodę, w co wątpię, to do tego doprowadzimy – dodał R. Musiał. ![]() ...ROBERTA MUSIAŁA wiceprezesa Chrobrego - Radni mają pretensje o to, że trener Cieślikowski pobiera stypendium, a nie normalne wynagrodzenie za pracę. Czy władze klubu zamierzają tę sytuację zmienić? - Chcę przypomnieć, że ta forma rozliczeń jest dozwolona, ale my się nie upieramy. Z tego co wiem, prezydent miasta nie wyraził zgody na dalsze finansowanie trenera w formie stypendium i się do tego dostosujemy. Teraz pensja dla pana Cieślikowskiego pochodzić będzie z reklam i od sponsorów. Z kolei pieniądze, które do tej pory dostawał w ramach stypendium, wykorzystane będą w klubie winny sposób. KOMENTARZ Nie jest normalnie Faktem jest, że klub nie złamał prawa, przyznając trenerowi stypendium. Niezaprzeczalnym faktem jest, że zrobił tak tylko dla oszczędności. Komisja i prezydent zareagowali szybko i w przypadku Cieślikowskiego teraz będzie „normalnie”. Z kolei nie uważam za normalne rozliczane i decydowanie o przyznawaniu pieniędzy na sport przez członków komisji, którzy są bardzo zaangażowani w pracę tylko w jednym klubie. Przemysław Bożek jest szefem komisji oraz prezesem piłkarzy nożnych Chrobrego, a Janusz Piechocki wiceprzewodniczącym komisji i wiceprezesem tego klubu. Ich obiektywizm budzi wątpliwości w innych klubach oraz wśród głogowian. Chyba, że teraz w ten sam sposób rozliczą zarobki i gospodarność swego ulubionego klubu, który - dodajmy - nie ma nawet grama takich sukcesów jak ręczni. |
« poprzedni artykuł | następny artykuł » |
---|